TZOLKIN FALI

PIECZĘCI

TONÓW

PLASMY 

S.SZ.P.  

VALUM VOTAN

GALERIA   KONTAKT

 

FLAGA POKOJU

LINKS

Czas i biosfera,

Cztery lata Pierwszego Światowego Pokoju                                                                                  

Pierwsze wydanie zostało napisane bez pomocnego wpływu myśli Władimira I. Wiernadskiego (1863-1945), pioniera nauki rosyjskiej, którego szczegółowe badania w dziedzinie geochemii zaowocowały przełomową pracą Biosfera (1926 r.). Poszukując dowodu na istnienie mechanizmu synchronizującego, zarówno Wiernadski, jak i ja sam, doszliśmy do tego samego wniosku: w świetle transformacji przyrody przekształcanej w wyniku ludzkich wysiłków należy spojrzeć na ludzkość jak na organizm o znaczeniu geologicznym. W przeciwieństwie do Wiernadskiego, ja przekonałem się do tego punktu widzenia w konsekwencji zintegrowanych studiów w dziedzinie historii sztuki i symbolizmu porównawczego, a także badając I Cing i, oczywiście, Tzolkin  podwalinę kalendarzowego kodu Majów.

Ziemia wschodząca wskazuje na źródło naszych zbieżnych wniosków. Pracowaliśmy niezależnie w dwóch różnych punktach w czasie  i przestrzeni, a jednak doszliśmy do tego samego: stwierdziliśmy istnienie banku psi, samoregulującego się przewodniego mechanizmu ewolucji inteligencji na planecie Ziemi. Zgodnie z tezą zawartą w Ziemi wschodzącej bank psi jest zjawiskiem pozostającym w sferze nieświadomości, które będzie kierować rozwojem ludzkości aż do momentu w niedalekiej przyszłości, kiedy to proces historyczny zostanie ukończony, a świadomość ludzkości ulegnie planetyzacji. Ten moment opisuje się jako nadejście noosfery i jest on sygnalizowany częstym występowaniem przejawów banku psi.

Informacja o tym, że Wiernadski również pisał wiele o naturze i nadejściu noosfery, została umieszczona w przedmowie do drugiego wydania Ziemi wschodzącej. W tamtym czasie moje własne badania nad nauką Majów o czasie zdążyły się już znaleźć w takim stadium zaawansowania, że w ich wyniku kod Tzolkin, leżący u podstaw banku psi, okazał się tym samym, co trzynaście baktunów 260 katunów Długiej Rachuby. Trzynaście baktunów to dokładna miara cyklu transformacji człowieka, trzeci i najbardziej krytyczny okres w pięcioczęściowym równaniu holonomicznym. Jednakże w 1988 roku znałem prace Wiernadskiego jedynie pośrednio, z tekstu I. Łaptiewa Planeta Rozumu, a moje własne badania nad nauką Majów o czasie wciąż jeszcze nie doprowadziły mnie do rozstrzygających wniosków.

W grudniu 1989 roku, gdy byłem cał­kowicie pochłonięty prowadzeniem końcowych stadiów badań nad matematycznym systemem, leżącym u podstawy Tzolkinu, wraz z żoną Llioydine odwiedziłem genewskie Muzeum Czasu w Szwajcarii. Tam odkryliśmy prawa

i zasady rządzące częstotliwościami czasowymi. Można śmiało rzec, że to odkrycie okazało się najistotniejszym wydarzeniem w czasie moich badań. W skrócie odkrycie to uświadomiło mi, że ludzkość przygotowała i wprowadziła w życie transformację przyrody z jej konsekwencjami geologicznymi, przez przyjęci i przystosowanie się do sztucznej częstotliwości czasowej. W wyniku tych nie świadomych poczynań, zaakceptowani błędu w czasie, ludzkość nadała sobie przyspieszenie w obrębie struktury bić sfery, mnożąc, propagując i nasilając prędkość i natężenie cywilizacji mechanistycznej aż do apokaliptycznego punktu, w którym znajduje się ona dzisiaj.

Sztuczną częstotliwość czasową okre­śla się, jako 12:60, co oznacza dwunastomiesięczny kalendarz i sześćdziesięciominutową godzinę. Częstotliwość ta jest sztuczna, ponieważ dwunastomiesięczny kalendarz jest nieregularnym odbiciem dwunastoczęściowej miary koła w przestrzeni, gdzie trzydziestostopniowe łuki nie mieszczą się w żadnym naturalnym cyklu. Jest ona także mechanistyczna, ponieważ jej źródło, koło w przestrzeni, stanowi jednocześnie podstawę dla zegara mechanicznego, którego podział na sekundy, minuty i godziny nie mieści się w żadnym naturalnym cyklu. Ponieważ czas jest zjawiskiem biologicznym, doświadczanym subiektywnie przez umysł ludzki, konsekwencją poddania się sztucznej, nieregularnej i mechanistycznej częstotliwości czasowej  i pozwolenia jej, by pełniła funkcję drugiej natury może być tylko transformacja cywilizacji w zjawisko, jakim jest ona dzisiaj, tzn. przywodzącym samobójcze myśli koszmarem, którego jednostronna administracja, kierująca się wartościami monetarnymi, pcha go wprost ku katastrofie biosferycznej.

Odkrycie sztucznej częstotliwości czasowej, która odrywa ludzkość od natury i spycha ją z pierwotnego kursu, było możliwe tylko dzięki mojemu doświadczaniu życia według cyklów czasowych Majów. Wraz z żoną rozpoczęliśmy ten eksperyment, aby w sposób zarówno fenomenologiczny, jak i obiektywny zrozumieć matematykę, leżącą u podstaw Tzolkinu i kodu kalendarzowego Majów.

Wynik eksperymentu był zdumiewający: odkryliśmy nie tylko częstotliwość czasową 12:60, ale również naturalną częstotliwość czasową 13:20. Zdumiewający, ponieważ okazał się głębszy niż moje wyjściowe hipotezy, przedstawione w Faktorze Majów (1987 r.). Matematyka, będąca podstawą kalendarza Majów, jest w rzeczywistości matematyką czwar­tego wymiaru. Zaprogramowana jest jako matryca Tzolkinu (13 x 20 = 260), gdzie 13:20 odnosi się ogólnie do 13 księżyców, przyjmując 28-dniowy cykl kobiety za miarę rocznej orbity Ziemi, i 20 częstotliwości słonecznych, zakodowanych biologicznie w postaci naszych 20 palców u rąk i nóg . Stąd płynie wniosek, że naturalna częstotliwość czasowa jest całkowicie zakodowana w naszej biologii. Czas to biologia, a nie mechanika.

Odkrycie to pociąga za sobą trzy następstwa. Są nimi:

* potrzeba zastąpienia nieregularnego dwunastomiesięcznego kalendarza gregoriańskiego dokładnym pod względem biologicznym kalendarzem trzynastoksiężycowym (1990 r.) oraz stworzenie Kalendarza Trzynastu Księżyców (1992 r.), włączającego objawienie proroctw kalendarza trzynastoksiężycowego, Telektononu (1993-95), przyczyniło się do powstania Światowego Ruchu Pokojowego Trzynastu Księżyców na rzecz Zmiany Kalendarza (1994 r.);

* rzeczywiste ukazanie czwartkowymiarowych matematycznych kodów czasu w postaci Dreamspell, The Journey of Timeship Earth 2013 (Czas snów, podróż w czasie statku kosmicznego Ziemia, wydanie angielskojęzyczne 1991, hiszpańskie 1992, japońskie i niemieckie 1994, portugalskie 1996);

* pełne naukowe przedstawienie i zwerbalizowanie częstotliwości czasowych 12:60 - 13:20 oraz praw i zasad matematycznych czwartowymiarowego czasu w Traktacie o czasie postrzeganym z jego własnego wymiaru, napisanym w końcu 1992 roku, opublikowanym w wydaniu hiszpańskojęzycznym jako Un Tratado Del Tiempo (Medellin, Kolumbia 1995), oraz angielskojęzycznym jako The Cali of Pacal Votan: Time is the Fourth Dimension (Wezwanie Pacala Votana: Czas jest czwartym wymiarem, Altea Publishing, Szkocja 1996).

 

Dopiero po ukończeniu prac nad kołami Dreamspell (Czas snów) w 1992 -oku zetknąłem się z najważniejszymi dziełami Władimira I. Wiernadskiego. Była wśród nich jego pionierska praca Biosfera (1926 r.) oraz końcowe dzieło podsumowujące Biogeochemia li (1944 r.). Zdumiewające, ale studia Wiernadskiego nad różnicami pomiędzy organicznymi, biologicznie obojętnymi i nieorganicznymi ciałami w obrębie biosfery kończą się jednym niewyjaśnionym zagadnieniem. Jest to brak właściwego zrozumienia natury czasu i jego funkcji w biosferze. Wiernadski był praktycznie jedynym znaczącym współczesnym uczonym, który spostrzegł, że czas nie jest funkcją geometrii metrycznej i że czwarty wymiar to nie tylko podległe uzupełnienie pozostałych trzech wymiarów przestrzennych. Kiedy Wiernadski umierał, w 1945 roku, pozostawił otwartą kwestię naglącej potrzeby rozważenia istoty czasu w ujęciu świeżym i niezależnym od nauk fizycznych oraz towarzyszącej im matematyki, wliczając w to teorię względności i rozwijającej się mechaniki kwantowej.

The Cali of Pacal Votan - A Treatise on Time (Wezwanie Pacala Votana  traktat o czasie) dostarcza matematycznego i teoretycznego rozwiązania problemu czasu i biosfery, któremu nie sprostał Wiernadski. Teraz można zastosować odpowiednią czwartowymiarową analizę matematyczną do rozważania zagadnienia cywilizacji człowieka w biosferze. Albowiem Wiernadski pozostawił otwartą nie tylko kwestię czasu, ale także tego, co sam określił jako przejście z biosfery w noosferę.

W równaniu holonomicznym Ziemi wschodzącej, dotyczącym kwestii cywilizacji o znaczeniu geologicznym - transformacji przyrody dokonywanej przez człowieka - pojawia się czwarty składnik: przyroda wartościuje transformację będącą dziełem ludzkich rąk. W analizie biosfery Wemadskiego ten czwarty składnik to przejście z biosfery w noosferę, które zgodnie z nauką Majów o czasie rozpoczęło się w 1987 roku i które składa się z pewnej liczby gwałtownie implozyjnych stadiów.

Przede wszystkim należy odpowiedzieć na pytanie, czym jest przejście z biosfery w noosferę.

Przejście z biosfery w noosferę to moment, w którym skumulowany wpływ ludzkiej myśli, przybrawszy mentalną postać maszynerii przemysłowej, tzw. przejściowa technosfera, osiągnie punkt maksymalnej gwałtownej entropii, określanej mianem spalania biogeochemicznego. Spalanie biogeochemiczne  żywa transformacja materii i wynikające z niej niekontrolowane uwolnienie wolnej energii, któremu tempo nadaje wywołana mechanicznie eksplozja populacyjna  inicjuje wartościowanie przyrody. Według założeń nauki Majów o czasie, wartościowanie to przejawia się na dwa sposoby. Jednym z nich jest ostateczne szaleństwo gatunku ludzkiego, uwięzionego w sztucznym pęcherzu czasowym 12:60, niezdolnego do zareagowania, a tym bardziej do rozpoznania i zapanowania nad kryzysem biosferycznym, do którego sam doprowadził. Drugi przejaw to objawienie praw czasu, których świadoma akceptacja może sama w sobie sprowadzić zaranie noosfery i banku psi.

Ponieważ noosfera jest planetarnym kloszem mentalnym i telepatyczną siecią zunifikowanej świadomości, jej nadejście jest możliwe tylko w wyniku świadomego działania, podjętego wspólnie przez zdecydowaną rzeszę ludzi. Jeżeli problem myśli ludzkiej i maszyn w biosferze wynika z błędu w czasie, rozwiązać go można jedynie przez naprawienie tegoż błędu w czasie. Wywodzący się z Babilonu, mechaniczny i sztuczny błąd w czasie umieścił zbiorowość ludzką w biosferze, oddzielając ją wyraźnie od wszystkich innych gatunków, ze szkodą dla istnienia innych licznych gatunków, z nim samym włącznie. Ludzkość ponosi wyłączną odpowiedzialność za przerwanie spójno­ści biosfery. Jedynym gatunkiem, który nie wpasowuje się w naturalny rytm częstotliwości biosfery, jest gatunek ludzki. Analiza jest prosta, niezaprzeczalnie oczywista i prawdziwa: żaden delfin z zegarkiem na ręku nie pędzi do pracy w maszynie produkującej tlenek węgla.

Świadoma decyzja korekty i powrotu do właściwego czasu biologicznego znajduje swoje odbicie w biosferze w postaci powstania Światowego Ruchu Pokojowe­go Trzynastu Księżyców na rzecz Zmiany Kalendarza. Ruch ten ma dwojaki charakter. Z jednej strony zapowiada świadomy początek przejścia z biosfery w noosferę. Z drugiej, opierając się na dokładnych matematycznie cyklach czasowych, pierwotnie zapisanych w Tzolkinie i znanych jako kalendarz Majów, ruch ten, który rozprzestrzenia się dziś na obszarze całej planety, wskazuje na początek tego, co proroczo zwie się powrotem Majów.

Zainicjowany dziewięć lat temu podczas Konwergencji Harmonicznej i po raz pierwszy zwiastowany w Faktorze Majów (1987 r.) powrót Majów i świadome wkroczenie w fazę przejścia z biosfery w noosferę zostały sformalizowane jako Pierwszy Planetarny Kongres Praw Biosfery w Brasilii, w dniach: 11 - 15 Solarnego Księżyca, w Roku Białego Elektrycznego Maga (w konwencji gregoriańskiej 17-21 marca 1996 roku). To planetarne zgromadzenie, umieszczone w czasie dokładnie 26 lat od daty Pierwszego Festiwalu Całej Ziemi (1970 r.) i zsynchronizowane z Drugimi Dorocznymi Światowymi Ceremoniami Solarnymi Majów na rzecz Przebudzenia Planetar­nego 75 dnia Solarnego Księżyca (21 marca), było wydarzeniem najwyższej wagi historycznej: decyzją masy krytycznej, aby przyjąć nowy kalendarz i tym samym ustanowić nowe przymierze ludzi, a następnie stworzyć nową społeczność, tęczową nację, naród bez granic, pieniędzy i technologii.

Sformalizowane istnienie takiej masy krytycznej uruchomiło także nowy pokład inteligencji  potrzebny po to, by móc zrozumieć i wprowadzić w życie holonomiczne zasady Ziemi wschodzącej w drodze eksperymentu naukowego, zwanego pokojem światowym. Kongres Biosferyczny proklamował cztery lata Pierwszego Pokoju Światowego  od Roku Niebieskiej Samoistnej Burzy (w wersji polskiej odpowiednik Wichru, przy p. tłum.) do Roku Białego Rezonansowego Maga (26 lipca 1996 - 25 lipca 2000) - czasem świadomego wywołania przejścia z biosfery w noosferę, a tym samym sfinalizowania czwartego stadium równania holonomicznego: przyroda wartościuje transformację dokonaną przez człowieka.

Zgodnie z prawami czasu dwa pierwsze lata Pierwszego Pokoju Światowego są poświęcone konwersji społecznobiosferycznej. Kolejne dwa lata zajmie biogeomagnetyczne usytuowanie gatunku ludzkiego w obrębie biosfery oraz nastę­pująca po nim stabilizacja elektromagnetycznych i geomagnetycznych pól Ziemi.

Pierwszy Pokój Światowy, nazywany również magnetyczną reedukacją ludzkości, jest w swej istocie eksperymentem naukowym, który doprowadzi do utworzenia drogą telepatyczną mostu tęczowego, łączącego północny biegun magnetyczny planety Ziemi z południowym. To wydarzenie, mające nastąpić w dniu Białego Rezonansowego Zmerciadła, 25 lipca 2000 roku (ostatni dzień Roku Białego Rezonansowego Maga), jest pozytywnym odpowiednikiem stworzenia bomby atomowej  Biały Galaktyczny Mag, czyli 16 lipca 1945 r. Eksperyment ten wymaga precyzyjnie wyskalowanego programu, czyniącego użytek z narzędzi nowego czasu, Dreamspell i Telektonon,     w ciągu czteroletniego cyklu aktywacyjnego. Ziemia wschodząca przedstawia projekty tego czteroletniego, polarnomagnetycznego, biotelepatycznego cyklu aktywacyjnego. Właśnie to jest prawdziwym celem opublikowania trzeciego wydania tej książki.

Eksperyment telepatyczny  ukazujący trzynastoksiężycowy 28-dniowy obwód jako sposób na powrót gatunku do telepatii kosmicznej  jest ściśle powiązany z jednoczesną aktywacją czterech kwadrantów albo kodowanych tablic pór roku banku psi.

Sposób obliczania czasu determinuje wszystko.  Przewrót, która odnosi się także do charakterystycznego dla pierwszego stadium powrotu poza spoiwo historii do posthistorii, przytacza Heksagram 49 I Cingu.

     Owo „porządkowanie kalendarza" to zastąpienie kalendarza gregoriańskiego Kalendarzem Trzynastu Księżyców. „Określanie pór roku" to przejście z biosfery w noosferę, które, jak twierdzi Wiernadski, zaprowadzi nową porę ziemską albo epokę geologiczną  erę psychozoiczną. Ta era  nastanie ludzkości, której wpływy mediumiczne na biosferę dorównają jej dotychczasowym wpływom technologicznym  odpowiada telepatycznie aktywowanej syntezie radiosonicznej, która wytwarza holonomiczne pole kultury galaktycznej. „Porządkowanie kalendarza" odnosi się również do ustanowienia częstotliwości czasowej 13:20 w wyniku świadomego aktu zbiorowej inteligencji gatunku ludzkiego. Tylko w ten sposób da się uruchomić przejście z biosfery w noosferę. Dlaczego i jak?

Każdy z czterech kwadrantów banku psi, regulatora noosferycznego, sterowany jest dwoma zestawami siatek tzolkinowskich, co daje w sumie osiem siatek. Siatki tzolkinowskie utrzymują biopsychiczne pole rezonansowe (DNA) w harmonii z polem elektromagnetycznym, które wchodzi na przemian w rezonans z polem grawitacyjnym i geomagnetycznym. Pole geomagnetyczne, naładowane przez gigantyczny ośmiościenny kryształ żelaza znajdujący się w jądrze Ziemi, rezonuje z częstotliwością 7,8 Hz. Siatki tzolkinowskie sterują polem biopsychicznym zgodnie z naturalną częstotliwością czasową 13:20. 7,8 Hz to również funkcja ułamkowa 13: 7,8 = 78 = (13 x 6). Właśnie, dlatego, że siatki tzolkinowskie funkcjonują w częstotliwości czasowej 13:20, mogą zostać aktywowane tylko przez świadome, zbiorowe pole mentalne, działające z częstotliwością czasową 13:20. Tę częstotliwość zapewnia masa krytyczna, żyjąca według Kalendarza Trzynastu Księżyców.

W eksperymencie telepatycznym czterech lat Pierwszego Pokoju Światowego, każde z czterech lat odpowiada jednemu z czterech kwadrantów psi. Każda z tych tablic lub kwadrantów jest podzielona na siatkę tzolkinowską półkuli północnej i siatkę tzolkinowską półkuli południowej. Te dwie siatki dają 520 chronojednostek psi, czyli 260 (x 2) na tablicę rocznie, w sumie 2080 chronojednostek psi. Każdy doskonały rok trzynastoksiężycowy jest podzielony na 26 tygodni albo 182 dni; każde półrocze odpowiada jednej siatce tzolkinowskie) na tablicy psi.

Eksperyment telepatyczny, nazwany „Odwracaniem Magnesu Istnienia", wymaga udziału dwóch grup, z których jedna usytuowana jest na półkuli północnej, a druga na południowej. Co roku każda z grup przestawia swą biegunowość dokładnie w środku roku, tak że każda połowa kwadrantu psi tez zmienia swój charakter z pola emisyjnego na absorpcyjne albo odwrotnie. Obie grupy telepatyczne wypełniają zestaw instrukcji oparty na kalendarzowej planszy do gry Telektonon w taki sposób, że w ciągu regularnego cyklu roku trzynastoksiężycowego zostaje telepatycznie aktywowanych 260 (x 2) chronojednostek psi. Obie grupy wypełniają także wskazówki, które mają zintegrować człowieka z holonem planety poprzez aktywację 73 corocznych nadtonalnych chromatyk, zapewniających nie­zmienność biomasy  wartości, dzięki której życie w biosferze jest stabilne pod względem ilości i bioróżnorodności.

Sedno tego eksperymentu przedstawia się następująco: przez stulecia, a nawet tysiąclecia błędnego kierowania się systemem 12:60 ludzkość uległa magnetycznej destabilizacji. Zakłócony został rezonans magnetyczny, dzięki któremu organizm utrzymuje więź ze swoim środowiskiem, czyli biosferą. Podczas gdy ptaki, wieloryby i np. mrówki zachowały swój rezonans biogeomagnetyczny, w efekcie czego  tworzą stabilne  społeczności i przemierzają Ziemię kierowane instynktem, ludzie zastąpili naturalny rezonans wszelkiego rodzaju technicznymi, elektromagnetycznymi urządzeniami. Konse­kwencją jest katastroficzna magnetyczna destabilizacja. Fale powietrzne są zapchane porażającą ilością przypadkowych i niezrozumiałych fragmentów informacji. Systemy satelitarne GPS i HAARP zakłócają elektromagnetyczne pasy radiacyjne i jonosferę. Wszędzie rośnie liczba ludności zurbanizowanej, coraz bardziej zagubionej w szalonym pędzie miasta, gdzie styl życia często przywodzi na myśl krajobrazy z filmów scence fiction, takich jak Łowca androidów czy Mechaniczna pomarańcza.

Zbiorowy eksperyment w czasie, Cztery Lata Pierwszego Pokoju Światowego, ma w założeniu jak najszybciej uzdrowić sytuację, tak aby zapobiec jeszcze straszniejszym kataklizmom, ogłaszając koniec cywilizacji w jej obecnym kształcie. Słowem, ludzkość przekroczyła normę biosferyczną, naruszyła stałą biomasy, a teraz musi się znów ustabilizować. To wszystko również jest funkcją przejścia z biosfery w noosferę, nastania banku psi: przyroda wartościuje trans formację człowieka.

Nieodzowne dla powodzenia eksperymentu jest zrozumienie natury i funkcji czterech tablic psi, składających się z dwóch półkul, opisanych szczegółowo na mapach Ziemi wschodzącej. W procesie przywracania ludzkiej telepatii bank psi przejdzie przez cztery stadia aż do punktu kulminacyjnego i ostatecznej odsłony: telepatycznie aktywowanego mostu tęczowego, który wykorzysta, rozszerzy i połączy zorzę polarną północną z zorzą polarną południową. W wyniku sumiennego wykonywania eksperymentu przez cztery lata ludzkość zauważy, jak jej świadomość zmienia się z każdym rokiem, jak wzmacnia się telepatia, powraca zdolność samouzdrawiania, coraz bardziej spontanicznie przejawia się prostota życia i naturalny porządek, a poczucie harmonii i instynktowne zachowania artystyczne stają się normą. Taka jest w istocie natura i cel eksperymentu: aktywnie zapoczątkować widzialne uzewnętrznienie się banku psi. Przedsięwzięcie eksperymentu to heroiczny akt odwagi. Jednakże jest to jedyna droga przetrwania. Jeśli ludzkość nie wykorzysta tej okazji, sama przypieczętuje swój własny los.

To właśnie, dlatego trzecie wydanie Ziemi wschodzącej jest lekturą obowiązkową eterycznego kolegium, które zarządza ziemskoetycznym programem przejścia z biosfery w noosferę. Niech to także będzie ostatnie i rozstrzygające wydanie. Po przekroczeniu milenijnego progu przejawiania się banku psi przyszłość galaktyczna zostanie zapisana w naszych własnych komórkach. Telepatia wyposaży nas w wiedzę, której teraz nam brakuje. Zjednoczeni duchowo, jako jedność wkroczymy w następny potężny cykl ewoluującej inteligencji. Ziemię wschodzącą.

 dr Jose Argüelles Brasilia, Brazylia, Ameryka Południowa letnia płyta południowoatlantycka Kin 78, Białe Kosmiczne Zwierciadło Solarny Księżyc 21, 4 Mac Rok Białego Elektrycznego Maga „Pacal Votan zamyka cykl"